Rekrutacja.p.lodz.pl
Wikamp


Fb

UTW_zajecia dodatkowe

Literacka twórczość słuchaczy - UTW PŁ



Stefan Workert, słuchacz UTW PŁ jest rodowitym łodzianinem od 1936 roku.

Jak mówi o sobie: dobry przedwojenny rocznik. Jak stare wino. Znak zodiaku: strzelec.

 

Jako chłopca pasjonowały go lokomotywy. Jako nieco starszy zgłębiał tajniki aerodynamiki, budował modele latające. Potem już tylko technikum tkackie i tkactwo na Politechnice Łódzkiej. Marzył o Gdańskiej i budowie okrętów. Nie wyszło. Ale żadna chyba dziedzina techniki nie zawiera tylu różnorodnych mechanizmów co włókiennictwo. Wszak maszyna żakardowa to pierwsza na świecie maszyna zaprogramowana w systemie zero-jedynkowym. Mechanika pasjonowała Stefana od zawsze. Politechnika Łódzka to bardzo dobra uczelnia. Oprócz technologii tkactwa nauczyła Stefana mechaniki, wytrzymałości materiałów, metaloznawstwa, projektowania prostych maszyn, podnośników, reduktorów z przekładnią zębatą etc. Rysunek techniczny i nie tylko Stefan opanował perfekcyjnie już w technikum. Najgorzej szła mu matematyka, czemu zdziwienie okazywał nieodżałowanej pamięci prof. Jan Szmelter, ponieważ Stefan z mechaniki i wytrzymałości materiałów zdawał celująco. Bez matematyki? Jak to możliwe?

 

 

Stefan nie został technologiem tkactwa. Został konstruktorem maszyn włókienniczych, a w końcu jako szef biura konstrukcyjnego Fabryki Maszyn Prasowalniczych "PROTOMET" również konstruktorem maszyn i urządzeń do prasowania i obróbki cieplnej odzieży. Czterystuosobowa fabryka była najlepsza w tej branży w RWPG. Eksportowała i nie korzystała z zagranicznych licencji, korzystając z tego co stworzył kilkuosobowy zespół konstrukcyjny Stefana. Sam ma około dwudziestu wdrożonych patentów i 13 wniosków racjonalizatorskich na sumieniu. Pewnie nikt nosząc na twarzy włókninowe maseczki przeciwpyłowe nie wie, że to Stefan opatentował maszynę do ich termicznego formowania.

 

 

W 1951 roku zakotwiczył się w żeglarstwie. Dorobił się stopnia jachtowego sternika morskiego. pływał po jeziorach, po Bałtyku i Morzu Północnym. W 1961 roku zdobył wicemistrzostwo Okręgu Łódzkiego w klasie łodzi Finn. Budował i projektował żaglowe modele wyczynowe. Dwukrotnie był powoływany do Kadry Narodowej w modelarstwie szkutniczym. Ciągle  miał za skórą te dawne ciągotki do budowy okrętów. Zaczął projektować łodzie, jachty i wszelkie pływadła. Stworzył ich bez mała około pięćdziesięciu. Czasem powielanych w wielu egzemplarzach, które jeszcze dzisiaj można spotkać na naszych jeziorach. Szkolił żeglarzy i modelarzy, udzielał się społecznie. Otrzymał wiele wyróżnień zawodowych, nagród i dyplomów. Jako współautor za książkę "Sam Zbuduj Łódź" w 1975 roku otrzymał prestiżową nagrodę Miesięcznika Żagle i Jachting Motorowy im. Leonida Teligi. Pisał w pismach żeglarskich "Morze", "Żagle", "Rejs" i "Jachting". Polski Związek Żeglarski wyróżnił go medalem "Za Szczególne Zasługi dla Żeglarstwa Polskiego". Minister Żeglugi uhonorował srebrną odznaką "Zasłużony Pracownik Morza" choć Stefan nigdy zawodowo na morzu nie pracował.

 

W 2011 roku na skonstruowanym przez siebie jachciku samotnie przepłynął śródlądowymi wodami z Pątnowa do Iławy. Został za to wyróżniony przez Polski Związek Żeglarski dyplomem "Błękitny Spinaker". Stefan sam mówi o sobie, że "trochę w tym żeglarstwie narozrabiałem, kiedy się długo żyje to tak się ma".

 

Ale to nie jest wszystko. Stefan maluje obrazy, mówi że "od zawsze". Akwarele, pastele, akrylami i olejne. W Stowarzyszeniu Plastyków Amatorów od 2003 roku. Zdobywa nagrody na wystawach. W 1997 roku zaczął pisać wiersze. Powstało do tej pory dwadzieścia siedem tomików po około trzydziestu wierszy w każdym. Erotyki, o przyrodzie, o miłości, fraszki i te z życia. O tym co się dzieje dookoła głowy. Wiele z morałem na końcu. Taki jest ten Stefan, magister inżynier włókiennik po Politechnice Łódzkiej, słuchacz Uniwersytetu Trzeciego Wieku Politechniki Łódzkiej.

 

 

 

 


Data dodania:2020-04-01
Data aktualizacji2020-08-12

Wprowadzone przez:
Agnieszka Stołecka

Wydziały I JEDNOSTKI UCZELNIANE