Rekrutacja.p.lodz.pl
Wikamp


Fb

2016.01.14 Bronisław Wrocławski



 

Chciałbym aby sztuka wzbudzała głębokie refleksje - Bronisław Wrocławski

 

 

Pierwszym gościem tegorocznego Czwartkowego Forum Kultury był łodzianin z krwi i kości – Bronisław Wrocławski. Znany aktor teatralny, filmowy i telewizyjny swoje dzieciństwo i młodość spędził na Bałutach. Rodzina sądziła, że podobnie jak dziadek zostanie lekarzem. Jednak w szkole średniej (XXVIII LO im. Władysława Broniewskiego) obudziło się w nim zainteresowanie aktorstwem. W roku 1973 ukończył łódzką filmówkę. Podczas spotkania wielokrotnie podkreślał swój sentymentalny związek z naszym miastem. Wspomnieniami wracał do Parku Śledzia, Starego Miasta, Kościoła Najświętszej Marii Panny i ogrodu proboszcza, z którego podkradał z kolegami dojrzałe i niedojrzałe owoce. Rozgniewany duchowny przepędzał małych chuliganów „częstując” ich solą z dubeltówki. Powróciły też wspomnienia związane ze stadionem Widzewa i drużyną trampkarzy oraz pierwsza miłość, dla której recytował wiersz Broniewskiego "Przypływ" i odbył podróż rowerem z Bedonia nad morze. Także willa Józefa Richtera, w której odbywało się spotkanie, ma dla naszego Gościa szczególne znaczenie, tutaj bowiem przed trzydziestu ośmiu laty w Urzędzie Stanu Cywilnego zawarł związek małżeński.

 

Jednak Łódź to przede wszystkim miejsce jego pracy zawodowej. Z teatrem Stefana Jaracza związany był przez ponad 25 lat, z kolei w latach 1996-2002 oraz 2008-2012 pełnił funkcję dziekana Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera. Na swoim koncie ma ponad 120 ról. Kinomani najbardziej pamiętają go z takich filmów jak Kingsajz czy Vabank II. Za swoją pracę uhonorowany został dwukrotnie Złotą Maską, Srebrnym Pierścieniem, Złotym Krzyżem Zasługi a także brązowym medalem Gloria Artis.

 

Gość opowiadał o czasach studenckich, wspominał mistrzów, których, jak na przykład Jadwigę Chojnacką, nie zawsze się kochało (o czym świadczyć może fakt, że nazywano ją Krokodylem), ale zawsze doceniało się ich profesjonalizm.

 

Aktor przyznał, że nie lubi udziwnień w teatrze. Jak zwykle nie zabrakło i podczas tego spotkania zabawnych anegdot jak ta, że Wrocławski zameldował się w hotelu Wrocław w mieście Wrocławiu. Słuchacze dowiedzieli się także o jego innym talencie, mniej znanym. Mianowicie aktor rzeźbi w drewnie świątki. Potrafi też naprawić niektóre urządzenia elektryczne. Ucztą dla ducha było dla zebranych wysłuchanie recytacji utworu Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Spotkanie z Matką".

 

Tekst: Piotr Binias.

 

"Chciałbym aby sztuka wzbudzała głębokie refleksje" [galeria zdjęć]


Data dodania:2015-12-09
Data aktualizacji
Data zakończenia
Wprowadzone przez:
Filip Podgórski

Uczelnia

Wydziały I JEDNOSTKI UCZELNIANE